Od 30 lat Straż Miejska w Wejherowie realizuje program „Pomagamy Bezdomnym” W połowie miesiąca października strażnicy przystąpili do liczenia bezdomnych przebywających na trenie naszego miasta. Obecnie w Wejherowie przebywa 17 osób bezdomnych, w tym 2 kobiety. Większość pochodzi spoza Wejherowa. Śpią oni w pustostanach, w lesie, pod schodami budynków oraz na klatkach schodowych i pod gołym niebem. Statystyki te różnią się od tych, jakie posiada Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wejherowie. W ich rejestrach figuruje ponad 100 osób. Grupa bezdomnych, którą interesuje się Straż Miejska już w miesiącu sierpniu przystąpiła do budowy szałasu na terenie leśnym, za wejherowskim szpitalem. Inni budowali szałasy przy ulicy Wąskiej czy Polnej. Ostatnio w sprawie bezdomnych odbyło się spotkanie władz miasta i służb mundurowych z pracownikami socjalnymi. Opracowano całą procedurę postępowania z osobami bezdomnymi. Skierowanie i bilet na dojazd do schroniska bezdomni otrzymają w MOPS-ie albo w straży miejskiej. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej na podstawie zawartych umów zlecił schroniskom z Trójmiasta przyjmowanie osób bezdomnych z terenu miasta Wejherowa. Okres zimowy, gdy temperatura powietrza w nocy spada poniżej zera jest okresem bardzo trudnym dla tej grupy osób, i grozi im nawet śmiercią. Dlatego daleko idącą pomoc bezdomnym oferują również siostry Albertynki z Wejherowa, gdzie docelowo i w sytuacjach losowych w domu zakonnym przy ul. Kopernika 16, schronienie znajdzie 22 bezdomnych. Obecnie przebywa tam 14 bezdomnych mężczyzn. Na terenie miasta Wejherowa pod tzw. chmurką obecnie przebywa 17 osób, w tym 2 kobiety. Najstarszy bezdomny ma 65-lat, a najmłodszy 35-lat. Najstarsza bezdomna kobieta ma 51 lat , a najmłodsza, która do Wejherowa przyjechała z Przasnysza woj. mazowieckie ma 45 lat. U większości osób bezdomnych główną przyczyną ich tragicznego losu jest alkoholizm , rozpad rodziny, konflikt rodzinny. Jeden z bezdomnym posiada emeryturę, dwóch rentę inwalidzką, a dwóch zasiłek z MOPS-u. Natomiast jeden z nich żyje z pracy dorywczej. Pozostali nie mają stałego źródła dochodu. Straż Miejska proponuje bezdomnym pobyt w schroniskach, ale ci z tej pomocy korzystać nie chcą, bo tam wymagany jest głównie jeden warunek – trzeźwość, a z spełnieniem go bezdomni mają najwięcej problemów. Straż Miejska pyta też bezdomnych, kogo mają powiadomić w przypadku nagłego zdarzenia lub nieszczęścia. Gdy na dobre ściśnie mróz, bezdomnych będzie w Wejherowie mniej. Będą ewakuować się do innych miast. Będą i tacy, którzy wyrażą zgodę na pobyt w schronisku dla osób bezdomnych. Tak jest co roku.