Codziennie strażnicy miejscy spotykają się na ulicy z różnymi wykroczeniami drogowymi, które na zdrowy rozsądek przestrzegającym przepisy prawa o postoju i zatrzymaniu pojazdów nie mieszczą się w głowie. Na zdjęciach widać , że jak nie ma miejsc parkingowych, można również pojazd zaparkować, tylko że inaczej. Oto kilka przykładów. Na jednym z parkingów dwa pojazdy zaparkowane zostały tak blisko siebie na tzw. zapałkę, że jeden z nich nie ma możliwości wsiąść do pojazdu. Inny kierowca zablokował cały chodnik, bo jak się tłumaczył, tylko na kilka minut. Na ulicy Puckiej dwa pojazdy zaparkowane we wjeździe zablokowały ruch całkowicie. Natomiast przy jednym z centrów handlowych nie było miejsca do parkowania na parkingu, (a może było, tylko nie chciało się kierowcy go szukać), wiec ten po najmniejszej linii oporu zaparkował pojazd na pasie zielni, przejeżdżając przez przejście dla pieszych oraz chodnik i pojazd zaparkował przed murem oporowym. Miejsce wyznaczył oraz znalazł sobie sam. Inny kierowca auta nie mógł znaleźć miejsca parkingowego, wiec postanowił pojazd zostawić na pasie zieleni, bo tam akurat było takie miejsce. Natomiast na ulicy Rzeźnickiej inny kierowca nie dość ,że zalał kostkę betonową wyciekającym z pojazdu olejem, to jeszcze go tak nieudacznie zaparkował, że zajął również fragment chodnika . Cały w tym szkopuł ,że cześć pojazdu stoi na prywatnym terenie i nie można go wywieźć na policyjny parking. To tylko nieliczne przykłady pomysłowości niektórych kierowców, które kończą się sankcjami karnymi.