Gdyby nie właściwa postawa mieszkanki ulicy Polnej, zaplatany w siatkę jeż poniósł by śmierć w męczarniach. Ale stało się inaczej. 26 lipca około godziny 11:30 dyżurny straży miejskiej otrzymał zawiadomienie, że na jednej z działek przy ulicy Polnej w Wejherowie jeż zaplątał się w siatkę i nie może się z tej pułapki uwolnić.
Przybyli na miejsce strażnicy zwierzę uwolnili, ale w wyniku szarpaniny cześć siatki wbiła się w jego nogę i ciało.
Były problemy z usunięciem siatki bez specjalistycznego sprzętu. Potrzebna była pomoc weterynaryjna.
Tej zwierzęciu udzielił lekarz weterynarii z ulicy Sobieskiego. Po udzieleniu fachowej pomocy ambulatoryjnej i wykonanych badaniach, lekarz zalecił odwieźć jeża w rejon , z którego został zabrany.